"Dziewczyna w niebieskim płaszczu" Monica Hesse #70
grudnia 06, 2018
10
kryminał
,
młodzieżówka
,
thriller
,
thriller młodzieżowy
,
ulubione
,
Wydawnictwo Literackie
,
zagraniczni autorzy
Pierwszy raz zdarza mi się, że nazwanie książki bardzo dobrą, to o wiele za mało. Po przeczytaniu „Dziewczyny w niebieskim
płaszczu”, przez długi czas nie mogłam powrócić do naszej zwykłej, szarej rzeczywistości.
Zazwyczaj potrafię wyrazić uczucia, które towarzyszyły mi po zakończeniu
książki. Tym razem jest mi o wiele trudniej zebrać myśli i do głowy przychodzi
mi tylko jedno słowo opisujące tę historię: wstrząsająca.
Może jednak uczuciami nie da się handlować, płacić dobrymi uczynkami za
złe i oczekiwać, że nasze winy zostaną w ten sposób odkupione.
Amsterdam, rok 1943. Ludzie zdążyli przywyknąć do przemocy
na ulicach, łapanek, smrodu strachu zamiast pięknego zapachu kwiatów. Tam
śmierć przechadza się po chodnikach w niemieckich
mundurach. Mimo to, większość spraw dalej toczy się tak, jak przed wojną.
Dziewiętnastoletnia Hanneke Bakker pracuje w zakładzie pogrzebowym. Nie jest to praca jej marzeń, jednak tylko w ten sposób może legalnie pomóc finansowo rodzicom, którzy nie są już zdolni do pracy. Pewnie zwróciliście uwagę na słowo legalnie, prawda? To nie jest żadna pomyłka, ponieważ Hanneke dorabia na czarnym rynku, rozwożąc trudno dostępne produkty bogatym mieszkańcom Amsterdamu. Im mniej osób wie o jej drugim źródle zarobku, tym mniej mogłoby ją wydać. Jej jedynym celem jest przetrwanie.
Dziewiętnastoletnia Hanneke Bakker pracuje w zakładzie pogrzebowym. Nie jest to praca jej marzeń, jednak tylko w ten sposób może legalnie pomóc finansowo rodzicom, którzy nie są już zdolni do pracy. Pewnie zwróciliście uwagę na słowo legalnie, prawda? To nie jest żadna pomyłka, ponieważ Hanneke dorabia na czarnym rynku, rozwożąc trudno dostępne produkty bogatym mieszkańcom Amsterdamu. Im mniej osób wie o jej drugim źródle zarobku, tym mniej mogłoby ją wydać. Jej jedynym celem jest przetrwanie.
Pewnego razu stała klientka Hanneke prosi ją o znalezienie czegoś innego niż czekolada,
kosmetyki lub papierosy. Pani Janssen zleca Hanneke odnalezienie żydowskiej
dziewczyny, którą staruszka chowała we własnym domu przez parę tygodni. Nastoletnia Żydówka zniknęła bez śladu.
Dla obu dziewcząt rozpoczyna się wyścig z czasem. Hanneke wplątuje się w wir
nieprzewidywalnych zdarzeń i organizacji, o których nie miała pojęcia. Czy
zdąży wyrwać Mirjam ze szponów Gestapo?
Hanneke Bakker jest niesamowicie interesującą postacią. Jest
zarazem uparta i pewna swoich sił, ale napadają ją chwile zwątpienia we
wszystko to, co robi. Potrafi też świetnie udawać, już nieraz flirtowała z
niemieckimi żołnierzami, chociaż naprawdę miała ochotę zwymiotować z
obrzydzenia. Dziewiętnastolatkę cały
czas nawiedzają duchy przeszłości. Koszmary o zmarłym chłopaku, który zginął na
froncie, spędzają jej sen z powiek. Cały czas wydaje jej się, że to ona zabiła
miłość swojego życia, a ta myśl rozrywa jej serce na miliony małych
kawałeczków. Parę lat temu jeszcze miałaby komu wypłakać się w ramię. Niestety,
najlepsza przyjaciółka Hanneke jej nienawidzi i raczej nie zanosi się, żeby to
wkrótce się zmieniło.
Hanneke przede wszystkim chce udowodnić,
że jest godna przebaczenia. To dlatego robi wszystkie te rzeczy, których
normalnie nigdy by nie zrobiła.
Bardzo podobały mi się fragmenty, w których poznawałam wspomnienia dotyczące Basa, czyli wyżej wymienionego chłopaka głównej bohaterki. Sama postać nastolatka niezmiernie mnie rozczuliła, bo Bas naprawdę przypominał po uszy zakochanego, nieodpowiedzialnego młodzieńca. Przeciwieństwem Basa jest jego starszy brat Ollie, który zyskał moje uznanie przez jego szczegółowość, trzeźwe patrzenie na otaczający go świat i zdolność do ryzykowania życia dla rodziny i przyjaciół.
Bardzo podobały mi się fragmenty, w których poznawałam wspomnienia dotyczące Basa, czyli wyżej wymienionego chłopaka głównej bohaterki. Sama postać nastolatka niezmiernie mnie rozczuliła, bo Bas naprawdę przypominał po uszy zakochanego, nieodpowiedzialnego młodzieńca. Przeciwieństwem Basa jest jego starszy brat Ollie, który zyskał moje uznanie przez jego szczegółowość, trzeźwe patrzenie na otaczający go świat i zdolność do ryzykowania życia dla rodziny i przyjaciół.
Jest wiele rzeczy w tej książce, które mnie ogromnie zaskoczyły. Niestety jedną z nich jest trochę wymuszony wątek miłości homoseksualnej. Rozumiem, że teraz powieści o tej tematyce pną się w górę w rankingu popularności, jednak ten motyw kompletnie nic nie wnosił do fabuły i odrobinę zawiodłam się w tej kwestii. Moim zdaniem lepiej byłoby, gdyby autorka pominęła ten element.
Jednym z wielu plusów powieści jest to, że pozwala
czytelnikowi bliżej poznać codziennie życie mieszkańców okupowanego kraju.
Każdy z nas przecież uczył się w szkole o drugiej wojnie światowej, ale mało
kto zastanawiał się nad drobnymi sprawami z życia zwykłych ludzi. Dowiedziałam
się bardzo dużo o tym, jak chowano Żydów w mieszkaniach, w czym transportowano
drogocenne przedmioty, co robiono, aby uniknąć podejrzeń ze strony gestapowców.
W książce występują też opisy miejsc, które w trakcie wojny zmieniły się w
tereny przetrzymywania osób pochodzenia żydowskiego, a te obrazy były
przerażające. „Dziewczyna w niebieskim płaszczu” pokazuje, jak bardzo zmieniły
się standardy ludności i ich odporność na widok nędzy i śmierci.
Muszę przyznać, że przed zakupem „Dziewczyny w niebieskim
płaszczu”, poczytałam opinie na jej temat. I wszystko byłoby super, gdyby nie
to, że w pewnym komentarzu znalazł się ogromny spoiler, który zrujnował
mi większą część zakończenia :( Pewnie dlatego jedna z ważniejszych rzeczy,
która wydarzyła się pod koniec powieści, w ogóle mnie nie zdziwiła.
Książka jednak nie wywołała u mnie płaczu, chociaż się go
spodziewałam. Po jej przeczytaniu ogarnęła mnie pustka i wdzięczność, że żyję
teraz, a nie sto lat temu.
Podsumowując: „Dziewczyna w niebieskim płaszczu” jest niesamowicie prawdziwą powieścią o miłości, nienawiści, strachu i przebaczeniu. Gorąco polecam nie tylko młodzieży, ale również osobom starszym.
o książce:
autor: Monica Hesse
stron: 348
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
rok wydania: 2018
estetyka wydania: 5/5
Rozdanie trwa!
Przypominam o rozdaniu, w którym wciąż możecie wziąć udział i wygrać wspaniałą książkę! ♥
Po więcej informacji odsyłam Was do ostatniego posta -> KLIK!
Karolina
Zaciekawił mnie wątek drugiej wojny światowej i z miłą chęcią przeczytam książkę!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zachęcamy, bo warto :)
UsuńWow! Bardzo ładna okładka!
OdpowiedzUsuńPoza tym świetna recenzja :-)
Pozdrawiaaa!
Rzeczywiście, okładka jest wyjątkowa :) Dziękujemy bardzo i również pozdrawiamy!
UsuńNie lubię książek historycznych i czuje że ta książka nie spodoba mi się.
OdpowiedzUsuńRozumiemy. Mamy nadzieję, że na naszym blogu znajdziesz recenzję książki, która Cię zainteresuje :)
UsuńBrzmi ciekawie, więc w najbliższym czasie sięgnę bardzo chętnie po tę książkę ^^
OdpowiedzUsuńZachęcamy!
UsuńRecenzja jak zawsze ciekawa! Zachęciłas mnie do przeczytania tej książki. Dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMy także dziękujemy i pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuń