Agata Adamska "Łowca czterech żywiołów" #19
Nie czytam (a raczej nie czytałam) książek polskich autorów. Chciałabym, aby po tej pozycji to się zmieniło. Zapraszam Was na recenzję "Łowcy czterech żywiołów".
Autor: Agata Adamska
Tytuł: "Łowca czterech żywiołów"
Stron: 331
Wydawnictwo: Novae Res
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję autorce!
"-I kiedy ma być ta randka?
-Jeszcze nie wiem - Clem zabębnił palcami o oparcie swojego
leżaka - muszę sprawdzić w kalendarzu, kiedy mam wolny termin, bo wiesz, ja
jestem naprawdę bardzo rozchwytywany. Kobiety ustawiają się do mnie w
kolejce...
-Chyba w sklepie. Pewnie pomyliły cię z kasjerem."
Główną bohaterką jest Aeryla Valnes - nastolatka pochodząca z prostej rodziny. Od pokoleń w jej rodzinie nie było maga (a szkoda, bo to dobrze płatna praca!), więc kiedy dziewczyna idzie na test zdolności nie spodziewa się, że...
...że wykryją u niej zdolność władania wszystkimi żywiołami i że stanie się najpotężniejszym rodzajem maga. Czy rodzice dziewczyny zaakceptują jej "odmienność"? Jak dziewczyna poradzi sobie w świecie magów...?
~~~~~~~~
Bohaterowie:
Nie jestem pewna, czy polubiłam Aerylę. Jest lekko denerwująca przez te swoje wybuchy złości. Jest bardzo drażliwa - nawet najmniejsza rzecz może wyprowadzić ją z równowagi. Mimo tego jest zaradną i w miarę poukładaną postacią - dawała sobie radę z natłokiem pracy w biurze ojca oraz z nauką tych wszystkich zaklęć. Było mi jej żal, że nie potrafiła zapomnieć o Garrenie, który jest według mnie nieco dziwną postacią.
Garren, pracownik jej ojca, miejscami sprawiał wrażenie zakochanego, zauroczonego w Aeryli. W innych momentach traktował ją okropnie - był dla niej surowy i niesprawiedliwy. Nie chciał jej wysłuchać, kiedy mówiła mu, że jego narzeczona nie jest dobrą kobietą. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach dziewczyna zapomni o nim.
Bardzo polubiłam Merry'ego. Był dobrym przyjacielem, wspierał główną bohaterkę na każdym kroku. Podobało mi się to, że pomimo swojego statusu społecznego nie wywyższał się nad Aerylę i Anniję.
Wydaje mi się, że barwność postaci tak bardzo spodobała mi się w tej lekturze. Każda postać jest oryginalna, nie są schematyczne - Annija ma dość ekstrawagancki styl bycia i ubierania się, siostra Aeryli jest taką tumbrl girl, a Merry? Merry jest po prostu "Wypinzdrzony" :).
Świat książki:
Moim zdaniem - kiepski. Wiem, wiem... chyba żadna książka nie dorówna "Harry'emu Potter'owi" albo serii "Czas żniw". Mimo wszystko, oczekiwałam czegoś więcej. Nie wystarczył mi opis szkoły, biura ojca, domu dziewczyny, posiadłości Merry'ego, kilku uliczek, oraz paru dodatkowych elementów. Nie mogłam się połapać w tych wszystkich nazwach państw. Podejrzewam, że mapka ułatwiłaby wyobrażenie sobie świata.
Podobał mi się za to pomysł z tradycjami świątecznymi bohaterów. Szczerze mówiąc nie wiem jakie to było dokładnie święto, ale jego przebieg był oryginalny i podobało mi się to :)
Sposób pisania autorki:
Świetnym przykładem rodzaju humoru występującego w książce, jest cytat powyżej. Uwielbiam taki humor! Dzięki temu przyjemniej mi się czytało.
Akcja szła do przodu. Miejscami nudne dialogi szkolne po chwili zastępowały lekcje z Drehstenem albo przygody przyjaciół.
Wiem, że teraz czepiam się szczegółów, ale na początku książki bohaterka rozpaczała, że z powodu swoich zdolności będzie musiała być w klasie z pewną Iyanną Weel. Wszystko w porządku... tylko czemu, skoro była dla Aeryli takim utrapieniem, nie ma o niej później ani słowa więcej? Tak - szczegół, ale nie wiem, dlaczego tak bardzo mnie to irytowało. Musiałam o tym napisać, bo nie dałoby mi to spokoju :P
Ogólna ocena książki:
Książka była całkiem niezła. Kiepsko wykreowany świat nadrabiała barwność i oryginalność postaci.
Jeżeli kolejna część tej serii będzie na równym poziomie (choć mam nadzieję, że autorka da nam szansę lepszego poznania świata), chętnie przeczytam kolejne tomy :)
Zapraszam do komentowania! :)
~ZaczytanaD
Kiążki nie znam - i nie planuje raczej, inne rzeczy mam na półce. ALE jeśli chcesz innych polskich autorów, zwłaszcza fantastycznych, sprawdź sobie:
OdpowiedzUsuń"Zastępy anielskie" Kossakowskiej
"Czterdzieści i cztery" Piskorskiego
"Pana Lodowego Ogrodu" Grzędowicza
Sagę Wiedźmińską Sapkowskiego - toż to klasyk, warto znać :D
Któraś powinna Ci przypasować :) Mogłabym polecać więcej, ale niestety, sporo polskich fantastów lubi brud, kurz i przekleństwa, a raczej nie chciałabym, byś się zraziła. Ale jak by co na DM jest ich sporo :D
O tak... za "Wiedźmina" obowiązkowo muszę się zabrać :)
UsuńWstyd. Nie znam książki ani autorki. Staram się czytać coraz wiecej polskich pisarzy. Chyba nadszedł czas na tą panią, twoja opinia wyglada zachęcająco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mariadoeseverything.blogspot.com
Zachęcam do przeczytania :)
UsuńNie czytałam jeszcze, ale może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Warto przeczytać :)
UsuńSzkoda, że dopiero teraz sięgasz po polskich autorów, z drugiej strony - lepiej późno niż wcale, prawda? Przecież Polacy, tak samo jak Amerykanie, Niemcy, Brytyjczycy, potrafią stworzyć zarówno genialne powieści, jak i kompletne gnioty. ;) Do "Łowcy czterech żywiołów" mam mieszane uczucia. Opis fabuły kompletnie nie zachęca i sugeruje coś, co już wiele razy pojawiało się w literaturze fantasy. Z drugiej strony - te wszystkie pozytywne opinie zachęcają, mimo że już nie raz się na nich sparzyłam (sztandarowe przykłady to u mnie "Szklany tron" oraz "Porwana pieśniarka).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Królowa Książek
Zdecydowanie muszę bardziej zapoznać się z twórczością Polaków :)
UsuńMnie się książka bardzo podobała. Zdecydowanie czekam na kontynuację :D
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńNie czytałam tej książki ale po twojej recenzji z miłą chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
Usuń