"Maybe Someday" #7
Nie mogłam się oprzeć tej pozycji, kiedy dowiedziałam się,
że cała akcja kręci się wokół mojej pasji – muzyki. Dziś wzruszająca książka „Maybe
Someday” Colleen Hoover.
AUTOR: Colleen Hoover
STRON: 383
WYDAWNICTWO: Otwarte
Książkę zakupiłam
z internetowej księgarni nieprzeczytane.pl
Sydney
ma przyjaciółkę. Ma chłopaka. Ma pracę i studiuje. Ma ułożone życie i ambitne
plany na przyszłość. Wszystko to zmienia się w mgnieniu oka. Dziewczyna
dowiaduje się, że jej chłopak zdradza ją z jej przyjaciółką. Ląduje na ulicy,
nie ma nikogo.
Pomaga
jej Ridge, młody gitarzystka, dla którego napisała tekst piosenki siedząc na
balkonie i słuchając, jak chłopak gra.
Sydney
zgadza się, że będzie dla zespołu Ridge’a pisać teksty piosenek, pod warunkiem,
że będzie mogła na trochę u niego zostać. W ten sposób ich życie ulegnie
diametralnej zmianie…
Moje przemyślenia [mogą być spojlery!]:
Tak jak „November 9” książka mnie urzekła. Zachowanie Sydney…
to, że w ogóle nie przeszkadzało jej to, że Ridge nie słyszy… podziwiam ją.
Ridge trochę mnie denerwował. Rozumiem, że był lojalny i uczciwy, ale był też
bardzo niezdecydowany i przez to skrzywdził kilka osób. Za to bardzo polubiła
Warrena, sama nie wiem czemu J
Podsumowując – polecam tę książkę, tak ja i inne autorstwa Colleen Hoover.
Zachęcam do dyskusji w komentarzach! :)
~ZaczytanaD
Super. Bardzo dobra recenzja. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń