[przedpremierowo] "Kobieta, którą pokochał Marszałek" Katarzyna Droga #49

Jestem ogromną miłośniczką historii, dlatego z chęcią sięgam po każdą pozycję przybliżającą mi mniej lub bardziej znane jej fragmenty.


Tytuł: Kobieta, którą pokochał Marszałek
Autor: Katarzyna Droga
Stron: 363 (egzemplarz recenzencki)
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Znak
PREMIERA: 04.04.2018

"Jak napisać prawdę, uzupełnić białe plamy, nikogo nie pomówić, a z drugiej strony nie idealizować, bo piszę o ludziach z krwi i kości, nie o aniołach czy posągach."

~~~~~~~~~~~~

Dane jest nam, kobietom, żyć w czasach, gdy chodzenie do pracy i edukacja jest dla nas oczywista. Ola Szczerbińska urodziła się, gdy te pojęcia nie były jeszcze takie naturalne. Kobiety na początku XX wieku musiały o to walczyć.

Główna bohaterka pragnęła jednak czegoś więcej niż dostępu do edukacji czy statecznego życia. Była ogromną patriotką i bardzo pragnęła, aby Polska była znowu niepodległym państwem.

Młoda dziewczyna poznaje Józefa Piłsudskiego - bohatera, legendę oraz męża innej kobiety. Mimo wszelkich przeciwności staje u jego boku i razem walczą o wolność.

"W tym ciemnym litewskim borze, kiedy przy blasku pochodni kopali doły, by ukryć część zdobyczy, nie mogli przewidzieć, że pokrętna droga zaprowadzi ich nie tylko ku wymarzonej wolności, lecz także do Belwederu. Mieli podążać tą drogą razem, choć i osobno"

~~~~~~~~~~~~
Na tyle okładki możemy znaleźć stwierdzenie, że "dzieje tej niebanalnej pary to jedna z najpiękniejszych i najbardziej intrygujących historii miłości, determinacji i wielkiej odwagi". Całkowicie zgadzam się z tym stwierdzeniem, bo mimo tego że zazwyczaj historie miłosne mnie nie wciągają ani nie budzą we mnie jakichś większych emocji, tak relacja tej pary była dla mnie magiczna. Podziwiałam i determinację, aby mimo niesprzyjających czasów i przeciwności losu mogli być razem. 


Co mnie zaskoczyło w tej książce? Autorka utworzyła fabułę. Nie jest to żaden reportaż, śledztwo dziennikarskie czy zbiór wspomnień osób pamiętających Olę. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre z rozmów między Olą i Józefem należy traktować z dystansem, bo jak sama autorka wspomniała, to dokumenty lub zapiski sugerowały, że takie rozmowy mogły mieć miejsce. Jak dokładnie przebiegały? Dziś prawdopodobnie nikt tego nie wie. 
Nie zmienia to jednak faktu, że postacie są bardzo realistyczne, ludzkie, takie, jakie mogły być w rzeczywistości. Bardzo polubiłam Olę za jej odwagę, siłę i niezłomny charakter, dzięki któremu zawsze trzymała się swoich ideałów. Jednak co do Ziuka (Józefa) - mam mieszane uczucia. Na początku wydawał mi się dobrym, honorowym i uczciwym człowiekiem. Pod wpływem różnych zdarzeń opisanych w tej książce trochę zmieniłam zdanie...

Jaka była główna bohaterka? Wydaje mi się, że Ola urodziła się z patriotyzmem we krwi. Wspomniane było, że to za sprawą jej babki dziewczyna tak bardzo umiłowała ojczyznę. Od początku aż do samego końca powieści ta miłość jest zauważalna. Młoda, jeszcze nastoletnia dziewczyna opuszcza swoje rodzinne miasto udając się do stoli, gdzie włącza się w działalność konspiracyjną wychodząc przy tym poza wszelkie konwenanse. Kiedy zrodziło się uczucie między nią a Piłsudskim jej patriotyzm wygrywał z miłością do ukochanego - marzyła o tym, aby został z nią już na zawsze, nie wyjeżdżał na front ryzykując tam swoje życie. Wiedziała także, że jego miłość do Polski jest tak silna, że nic go nie powstrzyma przed walką. Żegnała się z nim i zamartwiała aż do jego powrotu. 
Była nadzwyczaj silną kobietą. Z powodu zależności między nią, Ziukiem a jego żoną, Ola stała się obiektem plotek warszawiaków. Tak zostało niestety aż do śmierci męża. To jednak ukazało siłę tej kobiety, która potrafiła wysoko unieść głowę mimo wszystkich krzywdzących pomówień.

Podsumowując: Kobieta, którą pokochał Marszałek to wspaniała opowieść o kobiecie, która wyprzedzała swoją epokę, a dla wolnej ojczyzny była w stanie wiele poświęcić. Ta książka to dobra lekcja patriotyzmu dla każdego z nas. 

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak!



2 komentarze:

  1. Brzmi niesamowicie interesująco, a Twoja recenzja zacheca, ale z własnego doświadczenia wiem, że w połowie ta książka mi się znudzi. Nie wiem czemu, ale historie prawdziwych ludzi i to powiązanych z historią całkowicie mi nie wpasowują sie w gust.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No ok, wygląda ciekawie, chociaż przyznaję, że sądziłam, że będzie to taka ścisła biografia, a tu proszę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 LIBRO D&K , Blogger