"Okrutna pieśń" Victoria Schwab #48

Dawno już nie czytałam typowej fantastyki młodzieżowej. Bardzo się cieszę, że w końcu przeczytałam Okruną pieść, bo bardzo brakowało mi dobrej fantastyki.


Tytuł: Okrutna pieśń
Autor: Victoria Schwab
Stron: 430
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Chciałeś się czuć jak człowiek, prawda? Nie ma znaczenia, kim jesteś. Życie boli.

~~~~~~~~~~~~~~

Miasto zostało podzielone, ale nie zmieniło to sytuacji mieszkańców. Ciągle z przemocy rodzą się potwory, które zagrażają życiu ludzi. Sytuacji nie polepsza konflikt przywódców obu części miasta.

Kate Harker udaje sie powrócić do domu, do swojego ojca - władcy jednej z części miasta. Zaczyna uczęszczać do miejscowej szkoły, gdzie poznaje pewnego, zwykłego chłopaka.

Chłopak ten ma jednak sekret. Jest on bowiem następcą przywódcy drugiej części miasta, a do tego najstraszniejszym rodzajem potwora - sunajem.

Co wyniknie ze znajomości tych dwojga? Jak zachowa się młoda dziedziczka gdy dowie się, że jej przyjacielem jest potwór, którego tak pragnie jej ojciec?


- Tylko mi nie mów, że masz lęk wysokości - rzuciła.
- Wysokości nie. Tylko spadania - mrukną.

~~~~~~~~~~~~

Jeszcze zanim przejdę do recenzji - przepraszam za tak długą przerwę na blogu. Jest mi głupio, bo nie chcę, żeby przez moje lenistwo cierpiał blog. Będę się starała na bieżąco dodawać jakieś posty - przynajmniej raz w tygodniu. Dzięki, że ciągle jesteście!


Szczerze mówiąc po tej książce nie spodziewałam się czegoś niezwykłego. Kiedy do mnie przyszła nawet nie bardzo wiedziałam, o czym jest i jaką popularnością cieszy się zagranicą. Spodziewałam się, że trochę poleży na mojej biblioteczce zanim w ogóle się nią zainteresuję. Sama jednak nie wiem dlaczego, ale jakiś wewnętrzny głos sugerował mi, żeby odłożyć aktualnie czytaną książkę i zająć się Okrutną pieśnią właśnie. Ufff! Jak się cieszę, że posłuchałam tego głosu :)

Zacznę może od samej fabuły. Bardzo podobał mi się pomysł z potworami i historią ich tworzenia się. Jest to jeden ze szczegółów, który wpływa na to, że ten postapokaliptyczny świat wydaje się bardzo realistyczny mimo zmyślonych potworów. Historia wojny między skróconymi częściami miasta wciąga i sama zaczęłam zastanawiać się, do czego doprowadzi polityka Harkera i Flynna. To, co czułam czytając tę książkę jest bardzo trudne do opisania. Powiem tyle, że jest to książka, której z pozoru typowa fabuła, wywiera na czytelniku ogromne wrażenie.

Wątek znajomości głównych bohaterów i ich powiązań ze skłóconymi częściami miasta bardzo przypomina mi ten z Naznaczonych śmiercią Veronicy Roth. W obu przypadkach tego typu zależności sprawdziły się z tą różnicą, że Okrutna pieśń nie ciągnie się jak falki z olejem. Ale o tym później. Od początku wciągnęłam się w tę wojnę, którą prowadziły skłócone części miasta i równie szybko zaczęłam popierać stanowisko Flynnów. Jako, że polubiłam Augusta cieszyłam się, że to właśnie on zostanie wysłany jako zwiadowca do nieokiełznanej buntowniczki Kate Harker. Czułam, że ta dwójka stworzy wspaniały duet. I nie myliłam się!

Kiedy już Kate poznała prawdę o swoim przyjacielu podejmuje taką decyzję, która sprowadza na oboje wiele niebezpieczeństw. I właśnie wtedy zaczyna się prawdziwa akcja. Niestety nie mogę opisać tutaj wydarzeń, bo byłby to spojler, a nikt nie lubi spojlerów. Jednak tak jak wspomniałam wyżej - akcja absolutnie nie zwalnia. Gna do przodu i hamuje dopiero, gdy wszytko zmierza ku końcowi, a wszystkie tajemnice zostają ujawnione.

Książka jednak nie kończy się tak, jak byśmy się tego spodziewali. I chociaż na początku miałam to za złe autorce, no bo przecież to nie miało prawa się tak zakończyć!, to po jakimś czasie stwierdziłam, że to jest jeden z elementów, który sprawia, że książka nie jest typową fantastyką młodzieżową. Poza tym to dopiero pierwszy tom (psssst! Drugi tom już w październiku!), także wszystko może się jeszcze zdarzyć.




Za egzemplarz bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona!



5 komentarzy:

  1. Książka zbiera bardzo pozytywne recenzje na wszystkich blogach, na których je widzę, więc chyba się w końcu przekonam i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,Okrutna Pieśń" to niesamowita książka! Ja z reguły właśnie bardziej siedzę w fantastyce, chociaż momentami również jest to irytujące, gdyż o kawałek dobrej i jedynej w swoim rodzaju fantastyki jest ciężko! Nie mogę się doczekać drugiego tomu, bo pierwszy się skończył w takim momencie, że czułam się totalnie zdruzgotana. Podobał mi się brak wątku romantycznego, ostatnimi czasy raczej niekoniecznie często sięgam po takie książki a szkoda! Chętnie przeczytam coś z YA ale pod warunkiem, że będzie się dało to czytać i chociaż odrobinę będzie jedyne w swoim rodzaju.
    Życzę dużo samozaparcia w pokonaniu drzemiącego lenia niestety cierpię na dokładnie tą samą przypadłość.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że do nas wróciłaś! :D

    Co do książki to mam na nią wielką ochotę. Słyszałam o niej tyle dobrego, że nie mogę się doczekać jej lektury. Mam nadzieję, że będę tak samo zachwycona jak ty.

    Pozdrawiam ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie się zapowiada! Pewnie kiedyś przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nietypowa młodzieżówka - dobrze powiedziane. Moim zdaniem wyróznia się z zalewu tego typu powieści tylko na plus :) zakończenie również u mnie pozostawiło pewien niedosyt, ale czekam na kontynuację z niecierpliwością :)

    Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 LIBRO D&K , Blogger