"Leah gubi rytm" Becky Albertalli + ROZDANIE! #69

Wzrusza, bawi, poucza, łamie stereotypy. Prawdziwa i szczera. Przed Wami kontynuacja, która w mojej opinii przebiła poprzednią część. Oto "Leah gubi rytm"!



Jeśli czytaliście już "Simon oraz inni homo sapiens" to nie muszę przedstawiać Wam Leah. Jeśli jednak lektura ta wciąż przed Wami, to Leah Burke, najlepsza przyjaciółka Simona Spiera, świetna perkusistka i mistrzyni sarkazmu, to nastolatka jakich wiele. Dziewczyna boryka się z nadwagą, ale wbrew publicznym opiniom dobrze czuje się w swoim ciele. Ma do siebie duży dystans, a jej mama to osoba, która zna absolutnie każdy jej sekret. No...prawie każdy.

Nastolatka ukrywa swoją orientację seksualną. Ktoś może powiedzieć: Oho! Drugi Simon? Mehh, szkoda czasu na czytanie! Rzeczywiście, wątek bardzo podobny, jednak w przypadku Leah cała historia inaczej się toczy. Oczywiście nie powiem Wam jak, ale zapewniam, że nie jest to takie mdłe i cukierkowe jak w przypadku Pana Spiera. Zaufajcie mi, przeczytanie "Leah" na pewno nie uznacie za stratę czasu!

Tę książkę, mimo tego że jest to powieść tej samej autorki, czytało mi się o wiele lepiej niż historię Simona. Głównie za sprawą tytułowej bohaterki, która jest niezwykłą osobą. Serio, bardzo chciałabym zakumplować się z taką Leah. Jest inteligentna i nietuzinkowa. Trochę zakręcona, ale także serdeczna i ciepła. Ma niesamowite poczucie humoru. Dziewczyna jest niestety także nieco zagubiona, w głównej mierze z powodu obawy przed własnymi uczuciami i strachem przed wyjawieniem prawdy o swojej orientacji. Leah robiła bardzo obszerne analizy wszystkich wydarzeń w głowie, przez co miałam okazję bardzo dobrze poznać jej opinię na wiele różnych tematów - rozmyślała między innymi o tym, dlaczego nastolatkowie sięgają po alkohol. Uwierzcie, bardzo ciekawe spostrzeżenia.

(ta książka wręcz błyszczy na tle wszystkiego innego :P)

Jeżeli chodzi o innych bohaterów - Garrett absolutnie skradł moje serce. Bardzo podobało mi się to jak zabiegał o względy osoby, na której mu zależało i było mi bardzo przykro, gdy owa osoba nie do końca zauważała jego intencje. Chłopak był specyficzną osobą, to muszę przyznać. Próbował okazać zainteresowanie na swój własny, nieco skomplikowany sposób (przynajmniej na początku). Garrett okazał się jednak bardzo sympatycznym i oddanym chłopakiem. Poza tym cechowało go poczucie humoru i chęć okazania pomocy każdemu, kto tego potrzebował. Poza tym... był bardzo uroczy :)

Kolejnym wątkiem, o którym nie mogę nie wspomnieć jest relacja między Leah a jej mamą. Były dla siebie jak prawdziwe przyjaciółki - rozmawiały o szkole, przyjaciołach, chłopakach. Oczywiście, kłóciły się i nie zgadzały w wielu kwestiach, ale mama zawsze wspierała córkę i była gotowa zrobić dla niej wszystko. Leah nie mówiła swojej mamie tego zbyt często, ale mimo sporadycznych kłótni bardzo zależało jej na mamie. Była dla niej nieocenioną pomocą w trudnych momentach.
Kobiety nieco poróżnił nowy partner mamy Leah. Nie było to spowodowane charakterem mężczyzny, ale uprzedzeniem Leah. Nie chciała dać szansy nowemu partnerowi. Moment, gdy wreszcie pojawiła się nadzieja na poukładanie pewnych spraw był bardzo wzruszający.

A co z pozostałymi przyjaciółmi Leah? No cóż, w ich życiu bardzo wiele rzeczy ulegnie zmianie. Muszą zdecydować się, na którym uniwersytecie będą uczyć się po zakończeniu roku szkolnego, zmagają się z rozterkami miłosnymi, kłótniami i innymi problemami. Czytając tę książkę nie będziecie mogli narzekać na nudę, gwarantuję Wam!



Podsumowując: "Leah gubi rytm" to absolutnie genialna książka. Główna bohaterka jest bardzo prawdziwą postacią, zmagającą się z problemami wielu innych rówieśników, dlatego historia bohaterki może okazać się bliska Waszym sercom. Sięgnijcie po tę powieść a nie pożałujecie!


ROZDANIE!*
Dzięki uprzejmości wydawnictwa We Need YA mamy do rozdania aż dwa egzemplarze książki "Leah gubi rytm". Co zrobić, aby mieć szansę na wygranie jednego egzemplarza?

  1. Należy być obserwatorem naszego bloga oraz polubić nasz fanpage (klik), a także fanpage We Need YA (klik).
  2. Bardzo mile widziane byłyby także udostępnienia tego posta, jednak nie jest to wymagane.
  3. Odpowiedzieć na pytanie konkursowe znajdujące się poniżej. Odpowiedź prosimy umieścić w komentarzu do tego posta, a do odpowiedzi dołączyć adres email, dzięki któremu będziemy mogły skontaktować się w razie wygranej.
Pytanie konkursowe: Leah często zdarzało się gubić rytm w trudnych dla niej sytuacjach. A w jakich momentach Tobie zdarza się gubić rytm?

Zapraszamy do wzięcia udziału i życzymy powodzenia! :)
Za egzemplarze bardzo serdecznie dziękujemy wspaniałemu Wydawnictwu We Need YA! ♥

o książce:









autor: Becky Albertalli
stron: 425
wydawnictwo: We Need YA
rok wydania: 2018
estetyka wydania: 5/5


Dominika


*Rozdanie trwa od 21 listopada 2018 roku przez dwa tygodnie, do 14 grudnia 2018 roku. Dwie osoby zdobędą po jednym egzemplarzu wyżej wspomnianej książki. Ogłoszenie wyników będzie miało miejsce 15 grudnia na blogu oraz fanpage'u. Ze zwycięzcami skontaktujemy się przez adres email pozostawiony w komentarzu konkursowym. Wysłanie nagrody odbędzie się w możliwie najkrótszym czasie po skontaktowaniu się ze zwycięzcami

10 komentarzy:

  1. Ja potrafię zgubić rytm nawet wchodząc na schody ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej książki jeszcze nie czytałam, dopiero niedawno nadrobiłam Simona, który okazał się być naprawdę świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś dla mojej młodzieży, podsunę im tytuł pod rozwagę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gubienie rytmu w ludzkich sprawach jest dla mnie codziennością... Nie pamiętam, kiedy ostatni raz patrzyłem na dziewczynę, która mi się podoba w normalny sposób, bez głupkowatej i rozmarzonej miny.
    Zaczynam dzięki niej spoglądać na świat przez pryzmat miłości, co mi się nie zdarza na co dzień, wybija mnie to z rytmu, rutyny, w której tkwię. Poszukuję u niej miłośći, akceptacji i zrozumienia. Prawie tak, jak poszukiwał jej Simon u Brama.
    Kiedy widzę, jak spogląda na mnie, od razu promienieję. Fakt, oszalałem, jednak nie psychicznie, lecz na jej punkcie. W takim właśnie sposób gubię swój rytm osoby stabilnej i opanowanej - nic na to nie poradzę, jedynie mogę próbować się opierać tej dozie ambrozji, z której jest ona stworzona. Nie mniej jednak, po co?
    Wolę dalej gubić swój rytm i ślinić się do niej, taka już moja dola.

    rapex.pl@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja przez życie podążam różnie. Zdarza się, że pędzę przed siebie kurcgalopkiem, a czasem niespiesznie posuwam się moonwalkiem. Jedyny warunek jest taki, by droga była prosta. Bo niestety przy każdym, nawet najmniejszym rozwidleniu potykam się i z wdziękiem słonia w składzie porcelany wywalam na twarz.
    Nie potrafię podejmować decyzji. Każda taka konieczność stopuje mnie i sprawia, że sterczę w miejscu gapiąc się jak sarna w światła samochodu. Z miejsca zaczynam rozważać ryzyko i zyski, wszelkie za i przeciw. I zazwyczaj z rytmu wybita jestem na tyle długo, że zdążę zapomnieć, dokąd w ogóle chciałam dotrzeć.

    Mail: anka.nocun@gmail.com
    Fp lubię jako: Ania Nocuń

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 LIBRO D&K , Blogger