Alwyn Hamilton "Zdrajca tronu" #22

Ta książka zdecydowanie należy do moich ulubionych. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście... musicie to nadrobić! Gwarantuję Wam, że zakochacie się w tej pozycji :)




Autor: Alwyn Hamilton
Tytuł: "Zdrajca tronu"
Stron: 559
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Jeśli jeszcze nie zapoznałeś się z moją recenzją pierwszego tomu książki lub nie czytałeś tej serii ostrzegam, że tym tekstem zaspojlerujesz sobie treść książki! Link do recenzji pierwszego tomu - klik

„(...) czas odmierzają tylko ci, których dni są policzone.”

~~~~~~~~~~~~

Amani udaje się wrócić do zdrowia po obrażeniach, jakie odniosła w bitwie pod Fahali. Niedługo później trafia do więzienia w Saramotai, skąd udaje jej się zbiec ratując przy tym kilku innych więźniów. Wśród nich jest ciotka Amani, Safiyah.

Jin powraca do obozu, ale Amani nie może cieszyć się jego bliskością zbyt długo. Zostaje porwana i sprzedana Sułtanowi do Haremu. Tam poznaje swojego prawdziwego ojca i spotyka pewne osoby z jej przeszłości...

Kto i dlaczego sprzedał Amani do Haremu? Komu dziewczyna może ufać w tym niebezpiecznym miejscu? Czy Książę Buntownik i jego brat przyjdą Amani z pomocą...?

~~~~~~~~~~~~~~

Mój problem z pierwszą częścią książki polegał na tym, że gubiłam się w tych wszystkich nazwach miast, imionach i trochę w polityce. W tej części nie miałam już tego problemu, bo wszystkie nazwy były "dawkowane" w małych porcjach - najpierw Fahali, później Saramotai, a później imiona nowych obozowiczów. Taki sposób przedstawiania świata i postaci spodobał mi się o wiele bardziej, niż "wszystko na raz", jak w pierwszym tomie.

Trochę czasu minęło między przeczytaniem pierwszego i drugiego tomu przeze mnie, więc ta opowieść na początku przypomniała mi, co się działo i o co w ogóle chodzi w tej serii. 
Jestem wielką fanką takich retrospekcyjnych opowieści, jak na przykład ta o Dżinach, czy o Samie. Uwielbiam poznawać bohaterów, wiedzieć, czym się kierują i dlaczego podejmują takie a nie inne decyzje. 

Trochę o bohaterach.
Amani jest niezwykła. Odważna, silna i dobra. Uwielbiam ją w stu procentach! Gdybym miała wybrać swoją ulubioną postać kobiecą z książki wahałabym się między Paige z "Czasu żniw" a właśnie Amani. Były takie momenty w książce (szczególnie podczas pobytu Amani w Haremie), że zastanawiałam się "ale dlaczego?!", bo nie rozumiałam, czemu podejmuje taką a nie inną decyzją. Dwie strony później - "aaahaaaa...". Tak w moim przypadku wyglądało czytanie tej książki :)
Baardzo kibicuję Amani i Jinowi, dlatego było mi bardzo przykro, że tak mało czasu w książce spędzali razem. Jednak, gdy już byli razem, było to tak romantyczne, że się rozpływałam! Jak tu ich nie kochać, skoro jedno za drugim skoczyłoby w ogień, a zarazem podchodzą do siebie z lekkim dystansem! Relacja, którą zbudowała autorka jest na najwyższym poziomie. 
Poza Amani bardzo lubię Shazad. Jest konkretną kobietą - wie czego chce i konsekwentnie to wykonuje. To ona wymyśla plan działania i kieruje ekipą, która go wykonuje. Jest filarem buntowników. W pierwszej części książki była tajemniczą postacią, tutaj lepiej ją poznajemy. 
Czytając końcówkę książki byłam pewna, że to koniec buntu - Książę Buntownik zginął, wszyscy się poddają. To będzie trochę okrutne, ale wolałabym, żeby właśnie tak było. Nie bardzo lubię Ahmeda. Wydaje mi się oschły i nieczuły. Wlałabym, aby to on zginął, nie Imin, która dopiero co brała ślub ze swoim ukochanym...

Podobało mi się to, że dzięki pobytowi Amani w Haremie mogłam zorientować się, kto kogo lubi, jak działa cała polityka, jaki jest Sułtan i jego synowie. Czytając dialogi Sułtana z Amani coraz bardziej tęskniłam za Jinem. Był on tak podobny do ojca, że aż strach. Byłam zła sama na siebie, że porównuję tego mordercę do dobrego i oddanego chłopaka.

Klimat tej książki jest niezwykły! Niby wszystko dzieje się na pustyni, ale wcale nie jest to ciężkie! Książę czyta się lekko, przyjemnie i szybko. Klimat nas nie przytłacza, jest on magiczny i... no nie potrafię tego opisać! Zwyczajnie nigdy nie spotkałam się z czymś tak niesamowitym :)

Poza tym - okładka! Jest to najpiękniejsza okładka, jaką kiedykolwiek widziałam! Wykonanie tej książki jest idealne :) Jest ona solidnie wykonana, a pomimo tego, że jest dość gruba, brzeg książki się nie łamie :) Kocham książki Czwartej Strony!

~~~~~~~~~~~~

Chyba nie muszę mówić, że już nie mogę doczekać się kolejnego tomu...? :) Baaaardzo polecam Wam tę książkę :)

Zachęcam do komentowania i obserwowania mojego bloga :)

~Zaczytana D




5 komentarzy:

  1. Zdrajca tronu to świetna kontynuacja, historia doskonale rozwinięta, zachowany specyficzny klimat, ale. Zdecydowanie bardziej urzekła mnie Buntowniczka z pustyni, a dlaczego? Jin! Tyle wystarczy.

    Pozdrawiam,
    mariadoeseverything.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra, przekonałaś mnie, kupię pierwszy tom, ALE jak mi się nie spodoba to nie wiem co Tobie zrobię ;) A recenzja rzetelna i bardzo dobra :) lubię takie teksty :) pozdrawiam Aleksandra z bukku-recenzje

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcę to przeczytać od bardzo dawna. Okładka jest niesamowita, jak sama zauważyłaś. A treść - pustynia i fantasy? Jak to przyciąga!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś ta seria nie zachwyciła mnie tak jak wszystkich. Niby przyjemnie się czytało, a jednak szybko zapomniałam szczegóły. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem szczerze. Przewinełam tylko tę recenzje, aby zjechać do komentarzy. Nie czytam bo nie chce spoilerów, ale musze po nią sięgnąć!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 LIBRO D&K , Blogger