Powrót do wakacji! "Chłopak z sąsiedztwa" Kasie West #28

Przyjemnie się czyta książki, których akcja dzieje się w czasie wakacji. Ja dzięki tej książce mogłam jeszcze na chwilę poczuć, jakby nadal trwała ta wspaniała przerwa :) Zapraszam serdecznie na moją recenzję.


Tytuł: Chłopak z sąsiedztwa
Autor: Kasie West
Stron: 341
Wydawnictwo: Feeria Young


Ponieważ to tutaj jest jak sen. Nie musi być prawdziwe. Wydaje się niemal, że unosimy się tuż za granicą świadomości, mogąc mówić wszystko, cokolwiek zechcemy, a rankiem, jak to bywa ze snami, ten stan się powoli rozwiewa. To tak, jakbyś ty spał teraz w swoim łóżku tam na górze, ja zaś w moim, a tę rozmowę toczyła nasza podświadomość.

~~~~~~~~~~~~

Główna bohaterka to nastoletnia Charlie Reynolds. W przeciwieństwie do większości nastolatek nie interesują ją randki, miłość czy związek - woli koszykówkę i bieganie. Wszystko dlatego, że jest wychowywana przez pięciu mężczyzn: ojca, trzech braci i... chłopaka z sąsiedztwa.

Kiedy dziewczyna dostaje już kolejny mandat za przekroczenie prędkości, ojciec każde Charlie samej zarobić na spłatę długu. Dziewczyna trafia do eleganckiego butiku, gdzie musi zmienić swój wygląd.

Z powodu koszmarów dziewczyna ma problem z bezsennością. Jak się okazuje pewnej nocy, jej sąsiad również ma problemy z zasypianiem. Od tego czasu każdej bezsennej nocy spotykają się przy płocie, aby wyznać to, na co brak odwagi w ciągu dnia.

Jak zginęła matka Charlie? Czy dziewczynie uda się otworzyć na innych ludzi po tym, co usłyszy od bliskich?


Sami kształtujemy nasze życie….

~~~~~~~~~~~~~

Charlie jest sympatyczną dziewczyną. To, że jest chłopczycą wcale nie przeszkadzało mi w czytaniu historii przedstawionej z jej perspektywy. Czytało mi się przyjemnie. Nie irytowała mnie swoją bezradnością. Bardzo miło czytało mi się dialogi między Charlie a jej braćmi. Było w ich rozmowach widać więź i miłość.
Dziewczyna wydawała się odważną i twardo stąpającą po ziemi, za to jej bracia uważali, że jest niezwykle kruchą istotą. W rzeczywistości okazało się, że nie jest ani zbyt silna ani słaba. Dała sobie radę z informacją o śmierci mamy, płakała, ale nie załamała się. Szybko pozbierała się po wszystkim i starała się żyć dalej.

Wątek miłosny, który ukazuje się w tej powieści jest delikatny i bardzo uroczy. Byłam miło zaskoczona czytając tę książkę, ponieważ wydawało mi się, że już od pierwszej strony główna bohaterka będzie wzdychać do swojego sąsiada. Tymczasem okazało się, że to, co do niego czuła, wyszło na jaw dopiero na końcu książki. Dzięki temu autorka miała czas na rozbudowanie wątków pobocznych. Bardzo jej za to dziękuję, bo ja nie lubię romansów, a jeżeli są one schematyczne, to okropnie męczę się czytając je. W tej książce nie było żadnej schematyczności. Tajemnica śmierci matki Charlie, postać Evana, przyjaźń z Amber i praca w butiku - to wszystko sprawiło, że książka była ciekawa!

Jeśli chodzi o spotkania przy płocie - uwielbiam te fragmenty w książce! Czytając je czułam, jakbym siedziała tam razem z nimi w blasku księżyca. Autorka wspaniale oddała nastrój panujący podczas ich nocnych spotkań. To, że w dzień udawali, że w ogóle nie spotykali się w nocy sprawiało wrażenie, że między Bradenem a Charlie coś zaczynało się dziać, zaczynali coś do siebie czuć. Bardzo przyjemnie czytało się o powstawaniu tego uczucia. 
To dopiero pierwsza książka Kasie West, którą przeczytałam, więc nie chcę się zbyt zachwycać. Popełniłam ten błąd czytając twórczość Colleen Hoover. Zakochałam się w "November 9", a później... było już tylko gorzej. Mam jeszcze na półce egzemplarz "PS. I like you" tej samej autorki, więc być może po tej książce będę mogła zdecydować, czy jestem fanką twórczości Kasie West.


Dużo czasu minęło od kupna tej książki do przeczytania jej przeze mnie. Kupiłam ją na początku wakacji, bo chciałam biblioteczkę uzupełnić o lekkie, wakacyjne młodzieżówki. Sama nie wiem dlaczego, ale dopiero ostatnio zabrałam się za nią i trochę tego żałuję. Mogłam ją zabrać ze sobą na wakacje, zamiast męczyć się z "Confess". Jednak cieszę się, że w ogóle ją przeczytałam. Ta książka okazała się świetną wakacyjną lekturą. Jest ciepła, lekka i przyjemna. Tę pozycję polecam raczej dziewczynom, bo my lubimy w wakacje czytać takie urocze historie :)

Mi okładka się spodobała, jak i całe wykonanie książki. Co prawda wolę, gdy książki są wyposażone w skrzydełka, ale ich brak nie utrudniał mi czytania tej książki. Czcionka jest duża, dlatego czyta się szybko. Ja przeczytałam tę książkę w dwa popołudnia, ale wydaje mi się, że spokojnie wyrobiłabym się w jedno.


Czytaliście tę książkę? Co sądzicie o twórczości Kasie West? Podoba Wam się ta okładka?



12 komentarzy:

  1. Zawsze chętnie sięgam po książki Kasie West, te też na pewno przeczytam, pozdrawiam Asia z ucztadladuszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo, bardzo ciekawie. Już widzę jak ktoś robi z tej książki ciekawy film - a takie gatunki bardzo lubię ;) spotkania przy płocie są na pewno interesujące, zwłaszcza, że oboje mówią wtedy prawdę

    OdpowiedzUsuń
  3. Może dlatego ta książka czekała tak długo, by uprzyjemnić Ci pierwsze chwile w szkole po wakacjach ;)? Książki tej autorki często widzę, ale dopiero Twoja recenzja zachęca mnie do lektury. Uwielbiam takie delikatne wątki romantyczne budujące się aż do ostatniej strony, więc to coś zdecydowanie dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej pozycji, ale koniecznie muszę to zmienić.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostawiam ją sobie specjalnie na rok szkolny, by przywołać wakacyjny klimat w deszczowy listopad xd

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej autorki, ale ta powieść wydaje się być świetna♡ Muszę uzupełnić biblioteczkę o tę pozycję -będzie idealna w trakcie roku szkolnego, gdy zacznie się odliczanie do wakacji, chociaż znając mnie przeczytam ją od razu po zakupie😃

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo czytałam recenzji na temat tej autorki, zdania są podzielone. Oznacza to, że muszę sama zerknąć na to dzieło. Dlaczego nie? Wpisuję na listę. Recenzja bardzo dobra! Zdjęcia słodkie <3 Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super recenzja, chętnie sięgnę po książkę, bo motyw nocnych spotkań wydaje mi się bardzo interesujący :)
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka jest bardzo ładna, nie da się ukryć, a co do samej autorki, nie miałam przyjemności do tej pory czytać jej dzieła, więc nie mam możliwości wypowiedzenia się w tej kwestii :) Cieszę się, że "Chłopak..." przypadł Ci do gustu :)

    Pozdrawiam,
    shevvolfxczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Schematyczne wątki są najgorsze, to prawda i muszę się z Tobą zgodzić. Co do samej książki, to już kilka razy przewinęła mi się w empiku czy też na bookstagramie, ale jak się doczytałam, to jest typowa młodzieżówka, a po ostatnich książkach jakie czytałam (z tego zakresu) męczyłam się przez całość ich czytania. Nie mniej jednak poszło Ci bardzo dobrze w zrecenzowaniu jej i myślę, że nie jedną osobę zachęciłaś do przeczytania jej:)
    Pozdrawiam, Dominika z bloga ohbookishme.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam książki Kasie West za ich lekkość :) przeczytałam wszystkie wydane w Polsce.

    Spodobał mi się twój blog i zostaję na dłużej!
    Pozdrawiam,
    www.ksiazkowapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. W roku szkolnym mam ochotę na lekkie i niezobowiązujące książki, a ta się taką wydaje :) Już od dłuższego czasu mam ją w planach i mam nadzieję, że jak najszybciej wpadnie w moje łapki :D
    Pozdrawiam :P
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 LIBRO D&K , Blogger