Zakochałam się w książce! ❘ Jandy Nelson "Oddam ci słońce" #26

Książka jest niezwykła. Jednak nie jest jedyna w swoim rodzaju. Dlaczego? Zapraszam na moją recenzję :)




Tytuł: Oddam ci słońce
Autor: Jandy Nelson
Stron: 373
Wydawnictwo: Moondrive

Kiedy spotykasz pokrewną duszę, to tak jakbyś wszedł do domu, w którym już kiedyś byłeś - rozpoznajesz meble, obrazy na ścianach, książki na półkach, zawartość szuflad: znalazłbyś tam drogę nawet po ciemku.

~~~~~~~~~~~~

Noah i Jude to bliźnięta, niegdyś najlepsi przyjaciele. Łączyła ich miłość do sztuki oraz fakt, że byli inni niż wszyscy - wyjątkowi. Wszystko zaczęło się psuć, kiedy w końcu odkryli, kto jest ulubieńcem mamy...

Noah był nieśmiały, nienawidził ojca, kochał matkę. Jude była buntowniczką, która starała się zwrócić na siebie uwagę ich matki. Oboje podejmowali wiele złych decyzji, przez które oddalili się od siebie.

Czy Noah i Jude znajdą odwagę, by powiedzieć skrywane sekrety? Czy tajemnica ich rodziny połączy rodzeństwo czy rozdzieli na dobre? 


Albo pływasz, albo toniesz, takie jest życie.

~~~~~~~~~~~~

W zakochaniu się w tej książce pomogli mi bohaterowie. Jude i Noah są całkowicie niezwykli i oryginalni. Książka jest napisana z dwóch perspektyw. Noah opowiada o swoich przeżyciach mają 13 lat, a Jude - 16. Mimo tego nie czułam, że przez emocje jednego z bohaterów drugi z nich zanika. Oboje wspaniale siebie uzupełniali. Czytając historię z perspektywy Jude czułam, że trafnie określa emocje brata. I odwrotnie - kiedy Noah opowiadał czułam, jakby dokładnie wiedział, co się dzieje z Jude. To pokazywało jak silnie byli ze sobą powiązani (o czym sami nie do końca wiedzieli).

Na początku książki (perspektywa Noaha) nie lubiłam ich ojca. Wydawał mi się oschły i ignorował wszystko, co powiedział jego syn. Nie mogę pojąć, jak można powiedzieć dziecku, że gdyby twoja siostra bliźniaczka nie była do mnie  tak podobna, nie uwierzyłbym, że jesteś moim synem?! To dla mnie niedorzeczne. Być może właśnie z tego powodu tak go nie lubiłam. Za to na początku lubiłam mamę Noaha i Jude. Wydawała mi się ciepłą osobą, która okazuje miłość swoim dzieciom. I szczerze - byłam zła na Jude za jej buntownicze zachowanie. Doskonale rozumiałam jej mamę i gdybym mogła, chciałabym powiedzieć dziewczynie, że w ten sposób nie zwróci na siebie uwagi, o jaką jej chodzi. Działając w ten sposób może jeszcze bardziej pogorszyć relacje z mamą. Jednak później spojrzałam na to oczami Jude - dziewczyny, której mama ogłosiła wyniki konkursu na najlepszy rysunek oglądając tylko jedną z prac swoich dzieci. I w ten oto sposób zmieniłam swoje zdanie na temat mamy Noaha i Jude, bo dotarło do mnie, że jest taka sama, jak jej mąż.

Podobało mi się to, jak postacie, które znalazły się w opowieści Noaha przeplatały się z opowieścią Jude. To, o czym mówił Noah lub co robił miało swoje konsekwencje 3 lata później - w wersji Jude. I tak samo, błędy które popełniała dziewczyna mając 13 lat nie dawały o sobie zapomnieć kilka lat później. To, co mówiła papuga, na początku książki nie miało dla mnie sensu. Jednak kilka rozdziałów później... czytając książkę sami zrozumiecie :)
A dlaczego uważam, że Oddam ci słońce nie jest jedyne w swoim rodzaju? Czytają tę książkę miałam wrażenie, jakbym czytała kolejną powieść autorki Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender. Jeśli czytaliście obie książki koniecznie mi napiszcie, czy także według Was te książki są tak podobne. I nie chodzi mi tu o bohaterów, bo oni wcale nie są podobni. Mowa tu o klimacie. W obu tych pozycjach klimat jest jednoczenie magiczny i realistyczny. Dajcie znać, czy też tak uważacie ;)

Te wszystkie wtrącenia (u Jude mądrości z księgi babci, u Noaha tytułu obrazów malowanych w głowie) bardzo mi się spodobały. Wydaje mi się, że autorka w ten sposób chciała pokazać, jak bohaterowie są do siebie podobni. Według mnie te wtrącenia nadawały klimatu tej niezwykłej książce.

Zakończenie jest niespodziewane. Te wszystkie sekrety rodziny Noaha i Jude okazały się tak zagmatwane, że kiedy wyszły na jaw, nie byłam w stanie od razu się we wszystkim odnaleźć. Potrzebowałam trochę czasu, aby oswoić się z tym wszystkim.


Muszę jeszcze wspomnieć, że kibicowałam związkom obu bohaterów i jestem zadowolona z tego zakończenia :)

Ten cytat prawdopodobnie stanie się moim motto:

Musisz dostrzec cuda, żeby się działy cuda.

Ja dostrzegłam wszystkie cuda, które działy się w tej książce. Jeżeli Wy także chcecie je zauważyć, sięgnijcie po Oddam ci słońce :) Wiem, że książkę trudno znaleźć, ale jak widać można - wystarczy chcieć. Ta książka była ostatnią w mojej okolicy i to jeszcze ukryta na magazynie w empiku! Jestem dumna z tego, że posiadam ten egzemplarz :)




19 komentarzy:

  1. Świetna recenzja :) Jeszcze nie czytałam "Oddam Ci słońce" (a patrząc na mój zapełniony nieprzeczytanymi książkami regał, nie prędko to się stanie), ale zachęciłaś mnie, może kiedyś przeczytam ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś czuje, że to chyba nie dla mnie. Jakoś tak ostatnio czytuję tylko kryminały i literaturę piękną, przez co proste historie przestały do mnie przemawiać niestety ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje się bardzo ciekawa, chociaż jednak nie do końca dla mnie :) Dziękuję za rzetelną recenzję :)

    Pozdrawiam,
    shevvoflxczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie ta książka się nie podobała i to dość mocno. Nie wiem, temat mi nie przylgnął, bohaterowie mnie wkurzali, a sam styl pisania mnie irytował. Ale są gusta i guściki, dobrze, że tobie się podobało ;)


    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam tej książki i w sumie to nie wiem czy chce. Wydaje mi się, że to będzie coś w stylu Greena, a ja nie jestem jego fanką. Ale mimo wszystko raczej się z nią zapoznam. Może ona spodoba mi się bardziej :D
    Pozdrawiam :)
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam "uczulenie" na Greena i gdyby ta książka była napiana w jego stylu nawet kijem bym jej nie tknęła :) Tymczasem szczerze polecam!

      Usuń
  6. Cieszę się, że zrecenzowalas tę ksiazke! Od jakiegoś czasu szukałam jej dobrej recenzji! Jest już na mojej liście i tylko czekam, az odetchnę od pracy i będę mogła po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam, Dominika z bloga ohbookishme.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Warto po nią sięgnąć :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Widać, że bardzo przyłożyłaś się do recenzji, która bardzo zachęca.! Zapisuje tytuł i koniecznie czytam <3
    https://okiembibliofila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze fascynowały mnie relacje między rodzeństwem, pewnie dlatego, że sama jestem jedynaczką. Bardzo ciekawy pomysł na zdjęcie okładki! z tymi innymi, pootwieranymi książkami. Super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy okazji, bardzo podoba mi się czcionka na blogu ;)!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna recenzja, genialne zdjęcia czego chcieć więcej :) zachęciłaś mnie do tej książki MIMO, że to nie jest mój gatunek. BRAWO TY ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 LIBRO D&K , Blogger