Rollercoaster emocji! "Trzy godziny ciszy" Patrycja Gryciuk #29

Ta książka nie należy do łatwych. Emocje, które autorka zamknęła w tej książce sprawiają, że jest to całkowicie niezwykła książka, a styl autorki jest bardzo oryginalny i niespotykany.
Zapraszam na recenzję!



Tytuł: Trzy godziny ciszy
Autor: Patrycja Gryciuk
Rok wydania: 2017
Stron: 344
Wydawnictwo: Czwarta Strona


Pisałam do niego listy. Dużo listów. Na początku mi odpisywał, potem coraz rzadziej. Aż do momentu, kiedy przysłał mi czystą białą kartkę ze swoim imieniem w prawym dolnym rogu. Pustka na tym papierze przerażała bladością. Do dzisiaj widok białej kartki wywołuje we mnie strach i nie chodzi o brak pomysłu na nowe książki...


~~~~~~~~~~~~

Gdy Patrycja dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora postanawia porzucić swoje dotychczasowe życie i przyjeżdża do Gourdon, małej miejscowości na południ Francji. To właśnie tu spędzała najlepsze wakacje w dzieciństwie razem z bratem bliźniakiem i sąsiadem.

Do Gourdon stara się sprowadzić Marnixa, jej dawnego przyjaciela i miłość życia, z którym od dawna nie ma kontaktu. Chce z nim spędzić trzy dni, które mają być ostatnimi w jej życiu.

Jednak czy powrót do przeszłości aby na pewno okaże się dobrą decyzją? Czy Patrycja pogodzi się ze swoją przeszłością i spróbuje spojrzeć w przyszłość?


Pamiętam muzykę. Ona zawsze rozbrzmiewała gdzieś obok. Muzyka była i jest, nawet teraz, kiedy żeby to wytrzymać, udaję, że jej nie ma. Ona zawsze będzie. Jest wieczna.

~~~~~~~~~~~~

Historia, którą opowiada nam Patrycja, przedstawiana jest bardzo powoli i dokładnie. Bohaterka stara się zwracać nam uwagę na każdy szczegół, który w przyszłości wpływa na jej decyzcje. Na kartach tej książki zauważamy przemianę głównej bohaterki z wesołej dziewczynki w kobietę rozczarowaną życiem bez Marnixa, sobą, swoją chorobą, przeszłością... Nie widziała w ogóle sensu życia, ciągle miała do siebie i Marnixa żal o to, że się rozstali. Była bardzo zdesperowana, nie potrafiła funkcjonować nie myśląc o ukochanym. Nie myła się, nie wstawała z łóżka i ciągle z tylko jej wiadomych przyczyn wracała do swoich smutnych wspomnień.


Książka jest bardzo tajemnicza. Patrząc na okładkę lub czytając początek książki spodziewamy się smutnej historii z jeszcze smutniejszym zakończeniem. Okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Nie będę spojlerować, bo uważam, że i tak nie oddałabym klimatu książki i uczuć Patrycji. Dodam tylko, że czytając tę książkę mój nastrój zmieniał się z  współczucia bohaterce sytuacji, w której się znalazła, przez zaniepokojenie, aż do jeszcze większego zaniepokojenia. A jeśli chodzi o zakończenia - rozczarowałam się. Liczyłam na poprawę stanu Patrycji.

Autorka napisała mi, że nie jest to łatwa książka. Faktycznie, nie należy do książek, które się "pochłania" w dwa wieczory. Wymaga większego wkładu czytelnika, zaangażowania i zrozumienia. Jednak jest coś w tej książce, co sprawia, że czytanie tej historii jest pewnego rodzaju przyjemnością. Każdą kolejną stronę powieści czytamy z chęcią i ciekawością. Dodatkowy wątek, który pojawia się w książce nadaje jej dynamizmu i jeszcze większej tajemniczości. Do końca książki nie jesteśmy pewni, czy dobrze znamy każdego z bohaterów. Przykładem może być Magnus, sąsiad Patrycji, który okazał się całkiem inny niż myślałam na początku...

Ta książka zawiera w sobie ogrom tęsknoty, rozpaczy i żalu. Jednak sposób przekazywania nam historii Patrycji jest bardzo piękny, można powiedzieć poetycki i nostalgiczny. Z tego właśnie powodu nie jest to lektura dla każdego. Nie uważam także, że jest to pozycja obowiązkowa, bo wiem, że nie do każdego trafia tego typu literatura. Trzeba być wrażliwym na cierpienie ludzi, aby zrozumieć i docenić tę książkę.
Bardzo spodobała mi się ta minimalistyczna okładka, która w małym stopniu zwiastuje, w jakim klimacie będzie utrzymana ta lektura.
Sposób pisania Patrycji Gryciuk bardzo mi się spodobał. Jej język i styl jest moim zdaniem charakterystyczny tylko dla tej autorki. Gratuluję oryginalności, bo trudno znaleźć książkę, która będzie jednocześnie piękna, ciekawa i nieschematyczna Z ogromną chęcią sięgnę po inne książki tej autorki :)



Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję autorce oraz Czwartej Stronie!


Czytaliście jakąś książkę Patrycji Gryciuk? Co sądzicie o okładce Trzech godzin ciszy?


15 komentarzy:

  1. Czytałam debiut autorki, który bardzo mnie poruszył. Chcę sięgnąć po kolejne jej powiesci :)

    Zapraszam do mnie. Daj głos w sprawie zapowiedzi kontrowersyjnej książki 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam autorki, ale okładka jest rzeczywiście śliczna :) Szkoda, że kryje w sobie tyle smutku.

    OdpowiedzUsuń
  3. FENOMENALNA recenzja. Spokojnie mogę powiedzieć, że najlepsza na Twoim blogu :) Genialnie to Tobie poszło! Mimo, że to nie jest mój gust książkowy to super się czytało Twój wpis. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę zespojlerowalas tym, że Patrycji stan się wcale nie polepszył..:/ i mimo wszystko mało się dowiedziałam o czym tak właściwie jest ta książka :) ale czasem warto przeczytać cos nostalgicznego i docenić ojczyznę :)
    Pozdrawiam, Domi z bloga ohbookishme.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czy pisząc "stan" miałam na myśli stan zdrowia? :) Ta książka jest pełna zaskakujących zwrotów akcji!

      Usuń
  5. Sama okładka jest cudowna i to właściwie ona mnie skusiła do przeczytania książki. Natomiast historia rzeczywiście do łatwych nie należy, jest nieco przytłaczająca, jednak niespodziewane zwroty akcji sprawiły, że ta nieco się ożywiła :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi sie ten rolecoster emocji. Chcialabym to poczuc. Poza tym swietnie napisane :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, Przyznam szczerze, że trochę nie mogę rozgryźć o czym jest książka - tak enigmatycznie to wszystko napisałaś ;) pewnie tak specjalnie, żebym się skusiła, bo moja ciekawość jest nieposkromiona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, starałam się oddać tajemniczość książki. Widzę, że jednak nie udało mi się zbyt dobrze :P

      Usuń
  8. Nie słyszałam ani o książce, ani o autorce, ale Twoja recenzja sprawiła, że chyba się za nią rozejrzę - lubię książki, które poruszają i wnoszą prawdziwe emocje do mojego życia - nawet jeśli nie należą do najłatwiejszych...

    Pozdrawiam,
    shevvolfxczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Opis zaciekawia a Twoja recenzja zachęca, ja chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam jeszcze ale okładka bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta książka już mnie poruszyła, a jeszcze jej nie przeczytałam - wspaniała recenzja! Z chęcią zabiorę się za tą książkę, bo opis bardzo interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tej książce, ale bardzo mnie nią zaciekawiłaś. Muszę po nią sięgnąć <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 LIBRO D&K , Blogger