"Chłopak, który stracił głowę" #16

Między innymi od tej książki - wspaniałej książki - zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Dziś o jednej z moich ulubionych książek.



TYTUŁ: "Chłopak, który stracił głowę"
AUTOR: John Corey Whaley
STRON: 351
WYDAWNICTWO: Moondrive

       
         Głównym bohaterem jest Travis. Chłopak ma kochającą dziewczynę, najlepszego przyjaciele i... nieuleczalnego raka. W wieku 16 lat staje przed ważnym wyborem - śmierć lub eksperymentalna operacja. Zgodził się na przeszczepienie jego ciała od szyi w dół. Chłopak zostaje wprowadzony w coś podobnego do hibernacji, żegna się z rodziną i bliskimi, bo nie wie, czy zabieg się powiedzie...

         Pięć lat później. Travis budzi. Ma nowe, zdrowe i lepsze, choć obce ciało. Jest tylko jeden problem - chłopak nadal ma 16 lat, jego przyjaciel jest już na studiach, a dziewczyna... ma narzeczonego. Chłopak rozpoczyna nowe życie - z nowym ciałem i bez dawnych przyjacioł...


Moje przemyślenia (mogą być spojlery!):
Chyba każdemu znajomemu poleciłam już tę kiążkę :) Polecam ją także Wam! Bo to naprawdę książka z bardzo wartościowym przesłaniem - mimo wszelkich problemów trzeba żyć dalej!

Chwilę, kiedy kupowałam tę książke pamiętam, jakby to było wczoraj. Byliśmy na wycieczce klasowej w kinie w centrum handlowym. Po filmie, standardowo - czas wolny "na sklepy". Włóczyłam się po sklepach (chociaż i tak  nie planowałam żadnych zakupów), aż w końcu weszłam do Matrasa. Rzadko bywałam w tym czasie w księgarniach, bo w sumie książek w ogóle nie czytałam. Z ciekawości podeszłam do działu dla młodzieży i zaczęłam przeglądać książki. Stałam tam dosyć długo. W końcu podeszła do mnie Pani, która tam pracowała i poleciła mi tę książkę i "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno". Nie umiałam się zdecydować, więc potanowiłam przeczytać na miejscu fragment każdej z nich. Zaczęłam od "Chłopak, który stracił głowę" i na tym skończyłam. Zakochałam się w pierwszym akapicie książki :)

Książka wciąga. Akcja powoli toczy się do przodu, odsłaniając przed nami historię poprzedniego życia Travisa - jego problemy, relację z Kate i Kylem. Później dowiadujemy się, co czuł po powrocie do żywych - zagubienie, samotność, strach przed szkołą bez dawnych przyjaciół. Poznajemy jego emocje po powrocie do szkoły - nie chciał tam wracać, chciał razem z przyjaciółmi studiować, imprezować i cieszyć się życiem. Do tego doszły jeszcze problemy w domu - dziwne zachowanie rodziców, szczególnie ojca Travisa. Szczerze współczułam chłopakowi sytuacji, w której się znalazł.

Bardzo polubiłam głównego bohatera. Razem z nim odczuwałam wszystkie emocje, próbowałam sobie wyobrazić, co ja bym zrobiła na jego miejscu. I szczerze - nie mam bladego pojęcia.

Styl pisania autora w ogóle nie jest podobny do Johna Greena (czego trochę się obawiałam). I wbrew mojemu opisowi, nastrój panujący w książce wcale nie jest smutny. Książka zawiera dużo humoru, chodź są takie fragmenty, gdzie warto zaopatrzyć się w chusteczki :)

Podsumowując - książka nie jest taką zwykłą młodzieżówką. Zawiera bardzo istotne przesłanie, a jej bohaterowie wcale nie są głupimi nastolatkami z szalonym i nieodpowiedzialnym stylem myślenia. Tego 16 latka dotknęły naprawdę przykre i trudne do przejścia problemy...

Zachęcam do komentowania! :)

~ZaczytanaD

22 komentarze:

  1. Zaczęłam czytać tę książkę podczas ubiegłorocznych wakacji i dobrnęłam do jakiejś setnej strony. Zapowiadało się ciekawie... Pierwsze sześćdziesiąt stron przeczytałam błyskawicznie a potem to już było pod górkę. Książki nie skończyłam i nie zapowiada się na to że w najbliższym czasie się to zmieni. Jak to mawiają są gusta i guściki, kto co lubi i o gustach się nie dyskutuje itp.
    Recenzja bardzo ciekawa i gdybym nie miała wcześniej styczności z tym autorem i ,,Chłopakiem który stracił głowę" to na pewno bym szukała okazji, żeby sięgnąć po tę pozycję.
    Pozdrawiam cieplutko x
    http://miedzyplanetarne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, każdy ma inny gust :) Bardzo mi miło i również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ta książka wciąż czeka w kolejce do przeczytania. I chyba jeszcze poczeka, bo nie mogę się jakoś za nią wziąć. A może dać jej szansę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Tylko proszę przygotować na chusteczki! ;)

      Usuń
  3. Bardzo zaciekawiłaś mnie swoją recenzją! Na pewno sięgnę po tę oto książkę. Zapraszam do mnie: http://zaakreconazaaczytana.blogspot.com/2017/07/perska-narzeczona-laura-fitzgerald.html
    Gorąco pozdrawiam :) ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dużo słyszałam o tej książce. Pamiętam, że jak miałam premierę to wspomniałam o niej w Książkowych Premierach na swoim blogu, bardzo spodobał mi się opis. Ale tylko na tym się to skończyło. Będę musiała w końcu po nią sięgnąć ^^
    Pozdrawiam Książkowa Dusza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam to szczęście, że kupiłam i od razu czytałam :) W przeciwnym wypadku prawdopodobnie do dziś by leżała na półce :P Pozdrawiam ;)

      Usuń
  5. Kurczę, brzmi lepiej niż zakładałam.
    Zastanawiam się, czy to nie taka podróbka "Gwiazd Naszych Wina" - pisałaś, że nie jest podobne do Greena i tak rzeczywiście jest?
    Świetny tekst!
    Pozdrawiam,
    Posy z bibliotekaamarzen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam jakieś uczulenie na Greena i gdyby była podoba nie przebrnęłabym :)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  6. To jedna z dwóch jedynych książek wydawnictwa Otwartego, której nie przeczytałam ,bo opis mnie nie zachęcił, ale teraz czuję, że chyba będę musiała się nad tym raz jeszcze zastanowić. To pierwsza recenzja tej książki, jaką czytałam, więc może stąd moja zmiana zdania. Książki z przesłaniami zawsze są warte przeczytania, szczególnie te dotyczące ważnych tematów, bo prawdziwe czy mniej, i tak bywają przydatne w życiu.

    Świetny blog, pozdrawiam! :)
    https://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często jest tak, że opis nie zwiastuje tego, co wydarzy się na kartach książki :) W tym przypadku opis wydaje mi się lekko infantylny, ale książka taka nie jest :)
      Dziękuję serdecznie i pozdrawiam ;)

      Usuń
  7. jak to się stało że wcześniej o niej nie słyszałam? - już zapisuje sobie tytuł.
    Pozdrawiam Marysia z bloga http://mamopoczytajsobie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku, jakim cudem ja nie słyszałam o tej książce?!Po Twojej recenzji wiem, że mi się spodoba, więc dopisuję tytuł do listy :-)

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię książki, przy których można się pośmiać - ale mają również smutne momenty :) do tej pozycji przyciąga mnie także oryginalny pomysł autora :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa tej książki i chyba po Twojej recenzji - przeczytam ją. Muszę ją wpisać na długą listę książek do przeczytania.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Tori Czyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paradoks - czytamy dużo książek, a lista pozycji "do przeczytania" stale rośnie... :P
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Jeśli kiedyś na nią trafię to nie pogardzę :D


    Pozdrawiam!
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 LIBRO D&K , Blogger